To bajka o smoku, który zamiast straszyć, chciał tylko znaleźć przyjaciół. Opowieść ta pokazuje, że prawdziwa odwaga to zdolność do zrozumienia i budowania przyjaźni.
W małym królestwie mieszkał młody rycerz o imieniu Edwin. Był najmłodszym członkiem gwardii rycerskiej i bardzo chciał udowodnić, że jest zdolny do wielkich czynów. Pewnego dnia w królestwie rozeszła się wieść, że na Górze Dymnej pojawił się smok, który rzekomo kradnie bydło i straszy mieszkańców.
— To moja szansa! — pomyślał Edwin. — Jeśli pokonam smoka, wszyscy uznają mnie za prawdziwego rycerza!
Założył błyszczącą zbroję, wziął miecz i wyruszył na górę.
Kiedy Edwin wspiął się na szczyt góry, zobaczył jaskinię, z której unosił się lekki dym. W środku siedział ogromny smok o zielonych łuskach i dobrych oczach. Smok trzymał w łapach kwiat i cicho nucił jakąś melodię.
Edwin uniósł miecz i krzyknął:
— Przygotuj się, smoku! Przyszedłem, żeby z tobą walczyć!
Smok podniósł głowę i zdziwiony zamrugał.
— Walczyć? Po co? — zapytał niskim, ale przyjaznym głosem.
— Kradniesz bydło i straszysz mieszkańców! — odpowiedział Edwin.
Smok zmarszczył brwi.
— Ja? Niczego takiego nie robię. Tak, czasami latam nad wioską, ale tylko po to, żeby znaleźć przyjaciół. Jestem bardzo samotny.
Edwin był zaskoczony. Smok wcale nie wyglądał na groźnego czy złego.
— Chcesz powiedzieć, że nie kradniesz krów? — zapytał.
— Oczywiście, że nie! — oburzył się smok. — Jestem wegetarianinem. Uwielbiam zbierać kwiaty i jeść jagody.
Edwin opuścił miecz.
— Przyszedłem tu, żeby udowodnić swoją odwagę. Ale teraz nie wiem, co robić.
— Może zamiast walczyć, zaprzyjaźnimy się? — zaproponował smok. — Nauczę cię latać na moich plecach, a ty powiesz mieszkańcom, że nie jestem groźny.
Edwin pomyślał i uśmiechnął się.
— To całkiem dobry pomysł.
Tak zaczęła się ich przyjaźń. Smok, który nazywał się Ognimir, nauczył Edwina latać nad chmurami, zbierać słodkie jagody w lesie i podziwiać zachód słońca z góry. W zamian Edwin przekonał mieszkańców, że Ognimir jest dobry i nikomu nie zagraża.
Kilka tygodni później mieszkańcy wioski zorganizowali święto na cześć pojednania ze smokiem. Lymus przyleciał do wioski ozdobiony kwiatami, a Edwin dumnie szedł u jego boku.
— Udowodniłeś swoją odwagę, Edwinie, — powiedział król. — Ale najbardziej jestem dumny z tego, że znalazłeś w sobie mądrość i dobroć.
Od tego czasu Lymus stał się przyjacielem wioski, a Edwin — bohaterem, który pokazał wszystkim, że czasem przyjaźń jest silniejsza niż miecz.
Ta bajka o smokach pomoże dzieciom zrozumieć, jak ważne są wsparcie i przyjaźń. Do czytania na dobranoc, opowieść ta inspiruje i uczy, że pomoc i wzajemne zrozumienie czynią świat lepszym. To wspaniała bajka na dobranoc, która pobudza wyobraźnię i przenosi małych słuchaczy w świat pełen ciepła i magii.